Mój ulubiony hotel w Ustce to Hotel Jantar

Czas pandemii zatrzymał nas wszystkich. Nasze plany, wakacyjne wyjazdy stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Mieliśmy wiele pytań.  Jak już będzie normalnie, gdzie możemy pojechać i czy w ogóle? 

Ja jestem od wielu lat zakochany w Ustce, może zabrzmi to dziwnie, ale podoba mi się wszystko w tym nadmorskim miasteczku. Dlatego tak chętnie wybieram się co roku w te rejony. 
Największym problemem dla wielu z nas było, gdzie się zakwaterować i gdzie będzie bezpiecznie. Ja nie miałem tego problemu, ponieważ od lat swój pobyt rezerwuję w Hotelu Jantar. Mam pełne zaufanie, że w nim zadbają w pełni o moje bezpieczeństwo- jako gościa. 

Po przyjeździe w recepcji odbywa się mierzenie temperatury. Przed każdym z pomieszczeń wspólnych np. restauracja, toaleta są dozowniki z płynem do dezynfekcji rąk. Obsługa hotelowa wydająca posiłki zaopatrzona w rękawiczki i maseczki, więc jest tak, jak powinno być. 

Wybieram zawsze pokój dostosowany do swoich potrzeb, przestronny, z dużą szafą, czy garderobą. 
Lubię czuć się komfortowo, wygodnie- pokój w hotelu spełnił moje oczekiwania. 

Jako że Hotel Jantar to mój drugi dom, wiedziałem, jakie ma atrakcje i gdzie powinienem się udać, by się zrelaksować. 
Duży basen, sauny czy jacuzzi to moje ulubione miejsca. 
Pogoda czasem bywa kapryśna, więc te udogodnienia są bardzo potrzebne, dobrze je mieć.

 

Kilka chwil spędzonych tutaj, dodało mi energii.

Co zawsze urzeka mnie w tym miejscu?

Przepyszne dania serwowane przez restaurację hotelową ,,Trzy Córki" Wyśmienicie podane, przez miłego kelnera, w pięknej oprawie i przy dobrej muzyce. Zresztą mogę powiedzieć, że jestem tu stałym bywalcem, więc wiem, czego mogę oczekiwać. 
Byłem ciekaw czy nadal w karcie menu, są moje ulubione dania- oczywiście, że są, bo przecież to, co najlepsze powinno zostać. 
Oranżeria w hotelu to mega klimatyczne miejsce, więc zamówiłem dania, właśnie tu.

Bywały takie dni, kiedy miałem ochotę tylko na desery, oczywiście moje ulubione. Rozkoszując się nimi już w samej restauracji.

Sala balowa, gdzie wydawane były śniadania. W południe lubiłem tam na spokojnie, wypić mrożoną kawę. 

Swojski klimat w tym hotelu i zabawki dla dużych chłopców czynią wyjątkowość tego miejsca.
Nie mogłem ominąć piłkarzyków, taki powrót do lat młodości- uwielbiam.

Wyjazdy wakacyjne traktuję, jako relaks, ale również poprawę kondycji, zdrowia. 

SPA w Jantarze znam dobrze. Te pokoiki z rytualną muzyką, zapachem i nastrojowymi światłami.
 Tym razem chciałem przenieść się i poczuć coś nowego, wybrałem więc masaże Ajurwedyjskie.

1. Udvarthana- połączenie masażu i peelingu sproszkowanymi ziołami indyjskimi, działa detoksykująco.
2. Abhyanga- głęboko relaksujące olejowanie ciała. Harmonizuje pracę układu nerwowego i hormonalnego.
3. Shirodhara- rytuał masażu głowy i pleców z polewaniem ciepłym olejem, punktu trzeciego oka. Redukuje migreny, problemy ze snem, poprawia pamięć.

Lubię masaże, ta nowość w wykonaniu pani masażystki, postawiła mnie na nogi. Wiedza i opowieści, przeniosły mój umysł w rejony Indii, miło się słuchało. 

USTKA.
Samo miasto, zachwyca swoją niepowtarzalnością, przyrodą, szerokimi plażami, deptakiem i portem z głośną urokliwą ruchomą kładką, latarnią morską, czy symbolami tego miasta- Ustecką Syrenką i ławeczką Ireny Kwiatkowskiej. 

  

 Miłym zaskoczeniem była troska, władz miasta o bezpieczeństwo turystów. Przed każdym wejściem na plażę, znajdowały się dozowniki, w których można było umyć i zdezynfekować ręce. Po mieście chodziły osoby w kombinezonach, które odkażały uliczki, alejki. 

Jedno jest pewne, wrócę tu za rok. Kocham miejsca, w których czuję się cudownie!

Hotel Jantar https://jantar-ustka.pl 
FanPage Hotel Jantar https://www.facebook.com/HotelJantar
Instagram https://www.instagram.com/hoteljantar