Dostałem wiele pytań od osób obserwujących moje social media, czy jest bezpiecznie w polskich miastach, kurortach, obiektach hotelowych, ośrodkach na plażach?
W czerwcu, lipcu i w sierpniu miałem okazję być w kilku miastach, miasteczkach. Odwiedziłem Ustronie Morskie, Ustkę i Warszawę.
Moją podróż rozpocząłem z Wałbrzycha do Kołobrzegu z PKP.
Na stacjach, peronach!
Przy zakupie biletów, w kolejkach można było zauważyć praktycznie wszędzie, przestrzeganie odległości i noszenie maseczek. Jakieś tam małe wyjątki były, ale na szczęście zdarzało się to bardzo rzadko. Czasami ktoś z kolejki, upominał sąsiada, jakie są reguły i obowiązki nas wszystkich. Spotykało się to ze zrozumieniem i podporządkowaniem do obowiązujących zasad.
W pociągu!
Z początkiem czerwca pociągami podróżowało niewiele osób, więc było w miarę bezpiecznie. W lipcu pociągi były już praktycznie pełne. Na szczęście przejazd tym środkiem transportu, mógł nastąpić tylko wtedy, jeśli posiadało się zakupioną miejscówkę. Konduktorzy chodzili w maseczkach, pasażerowie także je zakładali w różny sposób, ale jednak. Zdarzało się, że niektórzy nie byli rozsądni i maseczka nie była im potrzebna- dlaczego nie wiem! Może wytłumaczyli sobie, iż koronawirus ich nie dotyczy lub posłużyli się przykrywką- mam zaświadczenie od lekarza, nie mogę stosować maseczki.
W miasteczkach, miastach!
W Ustroniu Morskim na plażach, bo to pamiętam najbardziej, odległości praktycznie nie stosowano! Może to wynikać z dość wąskiej plaży. Nie widziałem nigdzie przed wejściem na plażę dozowników z płynem do dezynfekcji rąk.
Inaczej sprawa wyglądała w Ustce. Tu gmina stanęła na wysokości zadania. Praktycznie przed każdym wejściem na plażę widać było umywalki do mycia rąk Toi Toi. Po ulicach, alejkach panowie w białych kombinezonach odkażali miasto. Gmina Ustka zadbała o bezpieczeństwo w ten wakacyjny czas!
W Warszawie ludzie bardzo często chodzili w maskach, co jest godne podziwu i naśladowania. Choć nie było obowiązku ich noszenia na ulicy. Stolica pokazała klasę!
Panowie z taxi w stolicy.
Jeden miał maseczkę, inny nie!
Hotele.
ORW Max w Ustroniu Morskim, Hotel Jantar w Ustce, Arche Hotel Geologiczna i Arche Hotel Poloneza w Warszawie.
Obiekty, w których nocowałem, jadłem śniadania i kosztowałem potraw w restauracjach, zapewniały bezpieczeństwo gościom w 100 procentach.
Obsługa przy śniadaniach była w maseczkach, przyłbicach, dozowniki z płynem do dezynfekcji rąk były praktycznie przed każdym pomieszczeniem- sale do śniadań, przed windami, w recepcjach, w spa, przed toaletami itp.
Rękawiczki w czasie śniadań (stół szwedzki) obowiązkowo lub opcja- podanie posiłku przez kelnera.
Bywały sytuacje niedostosowania się gości do przyjętych nakazów, obsługa jednak szybko reagowała.
Podsumowując moje podróże po Polsce w wakacje 2020 roku- jest bezpiecznie!
Miasta, miasteczka, właściciele hoteli, transportu publicznego dbają o nasze bezpieczeństwo!
Pamiętajmy jednak, że to my musimy zadbać o siebie i innych. Nie reagujmy agresywnie na zwrócenie nam uwagi, odnośnie braku maseczki. Zabierajmy ze sobą płyn antywirusowy, wiele nie waży, a może uratować zdrowie nasze i innych.
Podróżujmy po Polsce, jest najpiękniejsza i bezpieczna!
Trochę już oswoiliśmy się z pandemią. Ale maska i płyn do dezynfekcji rąk mam zawsze przy sobie. Dużo zdrowia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj. Wybieram się w kolejną podróż po Polsce i tak jak Ty, dbam o zdrowie swoje i innych. Maseczka, płyn i rozsądek- zawsze są ze mną! Zdrowia dla Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń