niedziela, 31 października 2021

Najskuteczniejsze odchudzanie!



 Większość z nas próbowała choć raz w życiu zrzucić zbędne kilogramy- niepotrzebny, przeszkadzający, niezdrowy nadmiar tkanki tłuszczowej- balast.


To, że nadwaga może wywołać wiele chorób, to nie mit, ale wielka prawda.

Tłumaczenie i wiara nasza, że nic nam nie będzie pomimo jedzenia wszystkiego w ogromnych ilościach i bez totalnego ruchu- może być złudną. Potem będzie za późno! Chyba że przy odrobinie szczęścia w czasie choroby, będziemy zasilać kasy aptek, wychodząc z ogromem, drogich lekarstw! Jeśli taka opcja (nieuchronna) nam się widzi, to idźmy dalej tą drogą! 


Pamiętacie, jak mieliśmy 20 lat. Wszyscy jak jeden mąż, piękni, zgrabni, zdrowi, pełni wiary, marzeń, miłości i skoczności. Dziś mając 40, 50, 60 lat wiele się zmieniło. Pamiętajmy, że to my jesteśmy kowalem własnego losu, a już na pewno zdrowia.

Z wiekiem nasze mięśnie stają się słabsze, motoryka siada. Możemy temu w dużej mierze przeciwdziałać- trenując, uprawiając sporty, ruszając się. 


A teraz konkrety.

Pouczając innych, niosąc im swoje wieści, najczęściej ludzie nie chcą słuchać- myśląc, że wiedzą lepiej.

Więc piszę Wam, co ja robię, aby wyglądać lepiej, dobrze jak na swoje 48 lat. 

Ważyłem jeszcze kilka lat temu prawie 120 kilogramów. Nie było to przypadkowe, ponieważ od 16 roku życia trenuję sporty siłowe, w tym jestem Wicemistrzem Polski w Armwrestlingu. Zawsze zależało mi na potężnej wadze, co prowadziło do większej siły, a na zawodach był to priorytet.

Dziś ważę 75 kilogramów- jestem szczęśliwy, lekki i uśmiechnięty. Wywijam jak młodzieniaszek- polecam. Starość jest w głowie, a nadmiar tłuszczu nie pomaga w szaleństwach! 


Teraz już naprawdę konkrety.

Ja- ograniczyłem bardzo mocno węglowodany (chleb, słodycze, makarony, ciasta, ryż). Zwiększyłem pokarmy białkowe ( jaja, ser biały, jogurty). Dorzuciłem na poczet braków węglowodanów, więcej tłuszczów. 

Pamiętajmy o ruchu! Sport w każdej postaci jest zbawienny dla ciała- zdrowia, duszy- pogody ducha.

Rower, spacer, pływanie, taniec, siłownia, piłka.... gama możliwości jest przeogromna. 

Jem niewiele, zważywszy, ile wciągałem, ważąc 120 kg. 

Czuję się jak Młody Bóg- nie dlatego, że wyglądam lepiej, dobrze jak na swój wiek. Dlatego że robię dla siebie wiele i dbam o swoje zdrowie, a przede wszystkim potrafię walczyć ze swoimi słabościami. Chyba tu na ziemi po to jesteśmy- by walczyć o lepsze jutro, o nasze lepsze życie! 

Trzymajcie się Kochani. 

P.s napisane z głowy, od serca, bez kopiowania kogokolwiek, bez mądrości, kombinowania, bez przysłów, powiedzeń- ściągniętych żywcem z Facebooka.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz